Sweet Paprika tom 2 – recenzja komiksu

Motyw „friends with benefits” w niejednym filmie i serialu już widziałem. Zawsze zmierza on w tym samym kierunku. To znaczy, bohaterom wydaje się, że mogą korzystać z fizycznych uciech bez emocjonalnego zaangażowania, ale z czasem przekonują się, że ciężko jest w takich okolicznościach odłożyć uczucia na bok. No właśnie. Kolejnym tytułem, który ten motyw porusza – i robi to naprawdę świetnie, bez schematyczności, z dystansem – jest komiks Sweet Paprika, o którego drugim tomie dzisiaj wam opowiem.

Tak dla przypomnienia. Paprika jest kobietą sukcesu. Jest na szczycie wydawnictwa, ma wielu podwładnych i całe życie poświęca pracy. Daje w kość niejednemu pracownikowi, budząc wśród wielu osób postrach. Nie oznacza to jednak, że nie ma własnych uczuć. Przeszła poważne rozstanie i mówiąc delikatnie, „zapuściła się” w kwestiach relacji damsko-męskich i płynących z nich fizycznych przyjemności. Przytrafił się jednak pewien kurier podrywacz i bohaterka postanowiła skorzystać z okazji i wykorzystać jego zdolności by wrócić do gry i być gotową przed spotkaniem z przystojnym szychą z Hollywood.

Myślę, że takie przypomnienie będzie w sam raz w kontekście wydarzeń z drugiego tomu Sweet Paprika. Skupia się on bowiem w dużej mierze na relacji głównej bohaterki z jej „zabawką”, którą w gruncie rzeczy staje się przystojny kurier Dill. Choć w głowie ma ona tylko diabelsko atrakcyjnego i seksownego pana Za’atara, to ciężko uwierzyć, żeby jej relacja z Dillem miała skończyć się wyłącznie na seksie.

Trening Papriki trwa w najlepsze, a w jego trakcie uzmysławia ona sobie pewne sprawy na swój temat. Nabiera też nieco pewności siebie, ale ukrywanie relacji z Dillem to dla niej nie lada wyzwanie. Poznajemy jej fantazje erotyczne, genialnie zilustrowane przez autorkę, podobnie zresztą jak wszystkie pikantne sceny.

W historię naszej bohaterki mieszają się pewne niepożądane elementy. Choćby matka Papriki, czy ojciec Dilla pojawiający się w niezbyt odpowiednich momentach i wciskający swoje pięć groszy do relacji diablicy i aniołka. No i oczywiście nie mogło zabraknąć miejsca dla zazdrosnego eks, który musi namieszać i zmienia trajektorię fabuły na kolejny tom komiksu.

Jeśli chodzi o warstwę wizualną, to Sweet Paprika kusi, oj kusi w wielu fragmentach. Bywa sprośnie, jest pikantnie, a jednocześnie autorka nie przekracza granicy dobrego smaku. Co najważniejsze, emocje bohaterów wychodzą na wierzch i dla czytelnika są widoczne jak na talerzu. Jest w tym specyficzny rodzaj słodyczy, ale nie takiej w stylu „kawaii”. Dojrzalszej i bardziej wysmakowanej. Widzimy ją na przykładzie poszczególnych postaci, a całości dopełnia paleta gorących barw.

Zbierzmy to wszystko w całość. Mamy pewien schemat i motyw znany z romantycznych komedii. Autorce udaje się jednak ubrać to wszystko w tak oryginalny i pociągający sposób, że nie oceniamy tego negatywnie. Wręcz przeciwnie. Od pierwszych stron komiksu zanurzamy się w tej historii i skupiamy się już tylko na bohaterach i zwrotach akcji jakie przygotowała dla nas Mirka Andolfo. Nie przeszkadza nam fakt, że zapewne scenariusz ich perypetii potoczy się dość przewidywalnie. Ja dalszego ciągu tej historii wyczekuję z wypiekami na twarzy.

Ocena: 8/10

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania komiksu chciałbym podziękować wydawnictwu Non Stop Comics.

Non Stop Comics - logo

We własny egzemplarz komiksu możecie zaopatrzyć się pod poniższym linkiem: https://nonstopcomics.com/produkt/sweet-paprika-tom-2

Leave a Reply