Choć większość mang, których akcja toczy się w szkole skupia się na uczniach, to nieraz miejsce poświęca się też nauczycielom. Najlepszym tego przykładem jest oczywiście Great Teacher Onizuka i jego główny bohater. Jego zabawne perypetie przeplatają się z historiami poszczególnych uczniów, ale także reszty kadry nauczycielskiej szkoły, w której pracuje. Przekonujemy się o tym w dziewiątym już tomie nowego wydania tego tytułu.
Zaczynamy od komedii, czyli rzekomego zaklęcia, niechcący rzuconego na Onizukę, a następnie przechodzimy do mocnego wątku, którego bohaterką jest pani Fuyutsuki. Toru Fujisawa postanawia jednak z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru rozpocząć historię od pokazania nagiego Onizuki ogolonego w intymnym miejscu z jego włosami porozrzucanymi wokół śpiącego chłopaka. Później wchodzimy już w poważniejsze tony, gdyż historia skupia się na uczennicach znęcających się nad wspomnianą nauczycielką. Ta jest bowiem w centrum uwagi całej męskiej części klasy.
Można by pomyśleć, że takie zdarzenia nie mają miejsca w rzeczywistości, ale osoby zaznajomione z japońską kulturą wiedzą, że jest inaczej. Autor porusza tutaj bardzo interesujący temat, wskazując jednocześnie jaki wpływ na psychikę może mieć takie znęcanie się, nawet gdy jego ofiarą jest osoba dorosła. Depresja, mroczne myśli, to tylko wierzchołek tej góry lodowej. Na szczęście z pomocą przybywa nasz tytułowy bohater ze swoją życiową mądrością. To naprawdę świetnie napisany i zaskakujący wątek.

Kolejna historia skupia się na postaci Kunio. Z jednej strony ponownie wracamy do tematu jego seksownej matki, na której punkcie nastolatek ma obsesję. Chce za wszelką cenę bronić ją przed jakimikolwiek adoratorami, których uważa za obrzydliwych. Z drugiej strony, dziewiąty tom Great Teacher Onizuka koncentruje się na życiu miłosnym chłopaka. Ten otrzymuje bowiem list od tajemniczej adoratorki. Tutaj wszystko kręci się wokół faktu, że zna on jedynie pierwszą literę jej imienia i uważa, że może być to list od dziewczyny, w której jest zakochany!
W przypadku tego wątku manga serwuje nam tradycyjny zwrot akcji z bardzo niespodziewanym finałem. No, a po drodze mamy mnóstwo domysłów, pełnego ironii humoru i bardzo fajnie pokazanych wewnętrznych rozterek młodego człowieka. Dochodzi nam tu bowiem jeszcze wątek koleżanki, którą Kunio kiedyś wyśmiewał, a do której teraz… mógłby coś poczuć? Autor fajnie balansuje na krawędzi uczuć nastolatków.

Na sam koniec zaczynamy kolejną, można by powiedzieć nową-starą historię. Grupka uczennic na czele z Miyabi stara się pozbyć Onizuki ze szkoły. Tym razem przechodzą jednak same siebie, starając się zwalić na głównego bohatera kradzież pieniędzy zebranych na szkolną wycieczkę! Jak to wszystko się zakończy? O tym przekonamy się dopiero w dziesiątym tomie Great Teacher Onizuka.
Przyznam szczerze, że ten tom bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Generalnie, manga wciąż trzyma wysoki poziom i cały czas bawi. Tym razem jednak Onizuka wydaje się być bardziej bohaterem drugoplanowym historii, a okazję by zabłysnąć mają inne postaci. Autor przypomina nam, że jest tutaj całe mnóstwo ciekawych bohaterów i nie samym Onizuką komiks stoi. Bardzo mi się to spodobało, choć z drugiej strony miałem troszkę niedosyt, że tytułowego nauczyciela nie było więcej.

Ocena: 8/10
