Niejedna osoba była w dzieciństwie delikatnie zastraszana przez rodziców. W takim humorystycznym tonie. A to, że pod łóżkiem czai się jakiś potwór, a to, że z szafy coś wyjdzie i nas porwie. Jeśli tego nie doświadczyliście osobiście, to na pewno widzieliście to na filmach. Choć zazwyczaj są to przekomarzania naszych piastunów, to tkwi w tym coś ciekawego. Skąd pochodzą potwory, jeśli nie z ciemności? O temacie owych nocnych kreatur możemy przeczytać w najnowszym komiksie wydawnictwa NAGLE! Nocturnals Omnibus.
Zacznijmy od tego, że wydanie, które polscy czytelnicy będą mieli okazję przeczytać, to omnibus. Składa się na niego, aż sześć historii zawartych na nieco ponad 300 stronach komiksu. Sięgają one lat 90. XX w. aż po lata 2000, co zresztą widać chociażby na podstawie samych ilustracji oraz stylu poszczególnych rozdziałów, który w tym czasie ewoluował. W poszczególnych opowieściach autora wspierało wielu świetnych artystów, w tym m. in. Bill Oakley, Ruben Martinez, Viet Nguyen, Bruce Timm, Adam Warren, czy nawet Stan Sakai.
Teraz, gdy już ten krótki wstęp mamy za sobą, pora przejść do samej fabuły. Serię Nocturnals zapoczątkowała historia, pt. Czarna planeta. To właśnie to komiksowe opowiadanie nadaje tonu i klimatu całości, wprowadza nas w niezwykle mroczny świat i przedstawia głównych bohaterów tego pełnego grozy przedstawienia. Tutaj dowiadujemy się o istnieniu przedsiębiorstwa NARN K, którego główną misją jest tworzenie armii potworów na zamówienie!

Już po pierwszych stronach w oczy rzuca nam się klimat i bardzo oryginalny styl ilustracji. Mnie na myśl przywiódł on po części stare, amerykańskie filmy o potworach, tylko że z dodatkiem całej barwy kolorów, których w owych produkcjach widzowie nie mogli doświadczyć. Dostrzegłem inspiracje kultowymi monstrami takimi jak Frankenstein, czy Drakula, lecz z jeszcze mocniejszym akcentem położonym na element człowieczeństwa, choć ludzkich bohaterów nie ma tutaj zbyt wiele.
Nie wszystkie tajemnice są nam zdradzane od razu. Wiele z nich poznajemy na późniejszym etapie historii i to także wprowadza unikalną, oryginalną atmosferę do fabuły. Zastanawiamy się skąd wzięli się nasi bohaterowie i kim tak naprawdę są, a gdy w końcu dostajemy odpowiedzi na trapiące nas pytania, te są bardzo satysfakcjonujące. Już w tej pierwszej historii przekonujemy się o jej brutalności i bezpośredniości. Jednocześnie, autor nieraz potrafi nas zaskoczyć wyszukanymi zwrotami akcji.

Weźmy się w końcu za bohaterów Nocturnals Omnibus. Nie byłoby tej historii bez dwójki Doktor Horror i jego córka Evening znana też jako Halloween Girl. Z jednej strony mamy wielkiego, przerażającego chłopa, który okazuje się być zapalonym naukowcem. Z drugiej jest jego wiecznie pragnąca zabawy córka, dla której zrobi wszystko. To po prostu jego oczko w głowie i to właśnie chcąc bronić jej przed zagrożeniem losy dwójki skierowały ją do naszej rzeczywistości.
To jednak nie koniec barwnych, charyzmatycznych postaci. Chłodna i przenikliwa Polichromia, która jest duchem. Firelion, będący jednym, wielkim chodzącym płomieniem; dawniej policjant, dziś najbardziej niszczycielski podpalacz. Zadziorna Rozgwiazda, kobieta-żaba, bo chyba tak można najprościej ją określić, która urodziła się ze spluwą w dłoni. Jest też włochaty, brutalny Szop, gangster do wynajęcia w skórze potwora. Nigdy nie gryzie się w język. Na kartach komiksu pojawiają się jeszcze inne postaci, ale te musicie już poznać sami.

W Nocturnals Omnibus dostrzegamy wiele inspiracji. Wspominałem już o starych amerykańskich filmach o potworach, czy klasykach horroru. Warto również wspomnieć m. in. o elementach rodem z Lovecrafta takich jak rasa kosmicznych ośmiornic, którą są Crimowie, klimacie kryminalnej, gangsterskiej opowieści czy o gotyckim, nastrojowym stylu ilustracji.
Generalnie, historie opisane w komiksie skupiają się na staraniach Doktora Horrora by ochronić swoją potworną familię. Będziecie mieli tu do czynienia z kryminalną opowieścią z elementami sci-fi, halloweenowym opowiadaniem dla najmłodszych, z klimatem legend o wiedźmach, czy poetycką historią o podmorskim stworze. Nasi bohaterowie pojawiają się tu w całym przekroju przeróżnych komiksów, a my za każdym razem odnajdujemy w nich oraz w świecie wykreowanym przez Dana Breretona coś innego, nowego i wciągającego.

Pierwszy tom Nocturnals Omnibus to prawdziwa uczta dla miłośników grozy. To podróż w nieznane i choć nieznane często wydaje się być przerażające, to w tym przypadku działa to tylko i wyłącznie na korzyść komiksu. Płyniemy przez przepiękne ilustracje, pełne życia (choć mamy tu do czynienia z nieumarłymi) i dynamiki. Na każdym kroku coś potrafi nas zaskoczyć, czy są to fabularne zwroty akcji, czy niezwykłe wizerunki naszych monstrów. Aż żal, że a więcej historii będziemy musieli poczekać do kolejnego tomu!
Ocena: 7,5/10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania komiksu chciałbym podziękować wydawnictwu NAGLE!
We własny egzemplarz komiksu możecie zaopatrzyć się pod poniższym linkiem: https://www.naglecomics.pl/nocturnals-tom-1/3-232-110

