Czytając książki i komiksy z gatunku fantasy miałem już okazję odwiedzić wiele światów. Raz trafiałem do technologicznie rozwiniętej przyszłości, a kiedy indziej ich akcja działa się w rzeczywistości bardzo podobnej do naszej. Niejednokrotnie miałem również okazję cofnąć się w czasie i o takim właśnie przypadku chciałbym wam opowiedzieć. Przeczytacie o nim na kartach komiksu Hillbilly.
Już pierwsze strony komiksu uzmysławiają nam, że będziemy mieli do czynienia z baśniową opowieścią wyrwaną niczym ze snu. Oniryczny klimat opowieści o tytułowym prostaku – choć uważam, że to określenie to w przypadku głównego bohatera przesada – rzuca nam się w oczy bardzo szybko. Nic nie jest tu oczywiste czy jednoznaczne. Poruszamy się w atmosferze tajemnic, zgłębiając różne legendy głoszone gdzieś w Appalachach.
Głównym bohaterem Hillbilly jest niejaki Rondell. Poznajemy tutaj jego pochodzenie oraz początki jego podróży, której cel jest niezwykły. Mężczyzna rodzi się bez oczu jako nieślubne dziecko. Czyje? Tego dokładnie nie wiemy. Autor zdradza nam jednak, że przez ciążę jego matki, której bohater był owocem została ona wygnana z domu. Samodzielnie wychowywała syna tak by wyrósł na dobrego człowieka. Każdy popełnia jednak błędy i taki przytrafia się też Rondellowi.
Co ciekawe i ironiczne, ów błąd narodził się właśnie z dobroci chłopaka i jego chęci niesienia pomocy innym. Dość niefortunnie doprowadza do uwolnienia wiedźmy, która manipuluje niczego nieświadomego Rondella i choć daje mu wzrok, to doprowadza też do zniszczenia domu i śmierci jego matki. Bohater poprzysięga zemstę i od tej pory rozpoczyna się jego krucjata ku wyplenieniu ziemi ze wszystkich wiedźm.

Jak już wspomniałem, na kartach komiksu Hillbilly poznajemy początki Rondella. Na pierwszy tom składają się różne historie, powiązane postacią głównego bohatera, lecz fabularnie ze sobą niezwiązane. Każda z nich to oddzielna legenda i opowieść o siłach zła, z którymi mierzy się bohater o licach czarnych niczym najstraszniejsza pustka, siejący zgrozę swym tasakiem skradzionym Lucyferowi.
Komiks charakteryzuje się niezwykła stylistyką, stonowanymi i pastelowymi barwami, które w każdej chwili potrafią zaatakować czytelnika nagłą zmianą na ostre, jaskrawe kolory. Mamy tu do czynienia z baśniową, oniryczną estetyką, która wciąga czytelnika na całego. Ten styl sprawia, że twórca komiksu, pan Eric Powell nie musi koncentrować się na absolutnie wszystkich elementach otoczenia. Wydaje mi się zresztą to tutaj zbędne, gdyż same opowieści są na tyle ciekawe, że w taką konwencję wizualną doskonale się wpisują.
Bardzo spodobało mi się także tłumaczenie, które świetnie wpisuje się w wyżej opisany styl jaki prezentuje Hillbilly. Ten pierwszy tom jest trochę jak taka gawęda, więc jest tu sporo czytania. Stylizacja na te zamierzchłe już czasy sprawdza się idealnie. Taki język z pewnością przypadnie do gustu wprawionym czytelnikom, choć nieraz może nastręczyć pewnych trudności młodszym odbiorcom, którzy wolą szybkie tempo i mało tekstu, a tutaj mamy do czynienia z czymś odwrotnym.

W pierwszym tomie dowiadujemy się o przeklętych skrzypcach, niosących ze sobą śmierć czy zmiennokształtnej wiedźmie, która przybiera wygląd wielkiego rysia. Wraz z Rondellem poruszamy się gdzieś na granicy świata żywych i zmarłych. Nie dziwi nas zatem fakt, że w jednej z historii pojawia się personifikacja śmierci, którą jedynie nasz bohater jest w stanie zobaczyć.
Eric Powell umiejętnie opowiada historie posiłkując się elementami fantasy, grozy, dramatu, a czasami też nutkami humoru. Choć główny bohater potrafi przestraszyć swoim wizerunkiem, siłą oraz bezwzględnością wobec wrogów, to sam komiks stara się nie być przesadnie brutalny. Dzięki temu śmiało mogą po niego sięgnąć także młodsi czytelnicy. Jeśli lubicie opowieści z zupełnie innego, dalekiego nam świata, opowiadające różne wersje historii o walce dobra ze złem, to w Hillbilly znajdziecie jedne z bardziej oryginalnych i wizualnie oszałamiających. Warto zatem sięgnąć po pierwszy tom komiksu.
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania komiksu chciałbym podziękować wydawnictwu NAGLE!
We własny egzemplarz komiksu możecie zaopatrzyć się pod poniższym linkiem: https://www.naglecomics.pl/hillbilly-tom-1/3-218-119

