Filmy, seriale, książki, itp. od wielu lat flirtują z historiami o podróżach do fantastycznych światów. Od Czarnoksiężnika z krainy Oz, przez Opowieści z Narnii, aż po Piotrusia Pana. Wiele z tych tytułów znamy i kochamy po dziś dzień, i naprawdę ciężko im dorównać. Wciąż ukazują się jednak kolejne ciekawe pozycje, poruszające się w tej tematyce. Jedną z nich jest komiks, zatytułowany Wielki Martwy.
Pauline pracuje nad magisterką z ekonomii, ale w drodze do Paryża wysiada jej auto. Pomaga jej sympatyczny, lokalny chłopak Erwan, oferując jej nocleg. Dziewczyna jest sceptycznie nastawiona do nowego znajomego i wiejskiego życia, ale jest niedziela i niespecjalnie ma jakiś wybór. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że ta znajomość odmieni jej życie na zawsze.
Erwan szkoli się bowiem na „Przenoszącego”. Ma utrzymywać wiedzę na temat fantastycznego świata, do którego ludzie nie mają dostępu oraz pomóc zachować równowagę i pokój między czterema klanami. Oczywiście, Pauline podchodzi do wszystkiego sceptycznie, ale z czasem musi zaakceptować, że taka jest prawda. No i gdyby nie jej charakter i upór prawdopodobnie nie znalazła by się w tej sytuacji.

Pierwszy tom komiksu Wielki Martwy można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich koncentruje się na spotkaniu dwójki bohaterów oraz ich podróży do innego świata, gdzie swoją drogą czas płynie inaczej (10 dni tam, to 2 lata w naszym świecie!). Druga skupia się z kolei na powrocie Erwana do rzeczywistości oraz próbach odnalezienia Pauline, która zdaje się przed czymś uciekać i skrywać jakąś tajemnicę.
Na kartach komiksu przenosimy się do niezwykle barwnego, magicznego świata. Póki co nie dowiadujemy się na jego temat zbyt wiele, no może poza historią o tytułowym Wielkim Martwym, który kiedyś trafił do tego miejsca. Okazuje się również, że tamtejsi mieszkańcy nie są wcale tak mili i dobrzy jak mogłoby się wydawać. Dowiadujemy się tego przy okazji rytuału, który przechodzi Erwan, gdy zostaje oszukany przez jedną z żądnych mocy kapłanek.

Jednocześnie, bardzo fajnie i wiarygodnie rozwija się relacja między Erwanem, a Pauline. On sprawia wrażenie nieco nachalnego, ale po prostu przemawia za nim jego ciekawość. Ona z kolei zdaje się narzekać na wszystko i na wszystkich. Z czasem jednak dostrzega dobre strony Erwana, a ten nawet wpada jej w oko. Ta ich naturalna więź zachęca nas do dalszej lektury komiksu.
Ilustracje są tutaj najwyższej jakości. Za ich sprawą przenosimy się w niezwykłe miejsce. Naprawdę imponuje ich szczegółowość. Równie uderzające są jednak nie tylko piękne, barwne krajobrazy innego świata, ale także szarzyzna i upadek ludzkiej rzeczywistości, tutaj przedstawiony na podstawie brudnego, zaniedbanego i pełnego niebezpieczeństw Paryża. Wyjątkowa oprawa graficzna komiksu Wielki Martwy idealnie pasuje do rozwijającej się niepokojącej, pełnej tajemnic atmosfery, wciągając czytelnika bez końca.

Czuć, że ten pierwszy tom komiksu to dopiero wstęp do większej historii, pełnej wielu tajemnic. Dlatego pozostaje tu jeszcze sporo miejsca do poprawy i rozwoju. Fabuła sprawia wrażenie prostej, ale kusi czytelnika. Przez kolejne strony przechodzimy szybko i z ciekawością, pomimo znajomego motywu przechodzenia między dwoma światami. Gdy połączymy to ze świetnymi rysunkami otrzymujemy bardzo interesującą pozycję, na której dalszy ciąg czekam z niecierpliwością.
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania komiksu chciałbym podziękować wydawnictwu Sideca
We własny egzemplarz komiksu możecie zaopatrzyć się pod poniższym linkiem: https://www.sideca.pl/pl/p/Wielki-Martwy-ksiega-pierwsza/29

