W ostatnich latach można zauważyć pewien trend związany z adaptacjami klasyków literatury. W szczególności dzisiejszą młodzież łatwiej zainteresować przy pomocy filmów, seriali czy komiksów niż przy pomocy książek. Nawet gdy mowa o najwspanialszych książkach, należących do danych gatunków. Dobrym tego przykładem jest komiksowa adaptacja powieści autorstwa Juliusza Verne’a, pt. W 80 dni dookoła świata.
Dzisiaj okrążenie globu w ciągu 80 dni nie wydaje się być czymś nadzwyczajnym. Technologie rozwinęły się tak bardzo, że dla wielu zamożnych osób może to wręcz zabrzmieć zabawnie. Inaczej rzecz się przedstawiała pod koniec XIX w. I w tym miejscu pojawia się szalenie sympatyczny, ambitny i pewny siebie Phileas Fogg, który zakłada się ze swoimi znajomymi z klubu dżentelmena, że ta sztuka mu się powiedzie. W ten sposób rozpoczyna się miejscami szalona, dynamiczna i pełna przygód podróż, którą mamy okazję poznać na kartach komiksu wydawnictwa Egmont.
Na niecałe pięćdziesiąt stron komiksu Chrysa Milliena udało się przenieść ponad 270-stronicową powieść Verne’a. Nie będę tutaj porównywał komiksu z oryginałem, gdyż moja pamięć nie jest tak dobra by wyłapać wszystkie podobieństwa i różnice. Chcę jednak wskazać, że tak jak czytając przed laty powieść, tak i sięgając po jej graficzną wersję bawiłem się wyśmienicie.

Przez komiks pędzimy jak na złamanie karku. Podobnie jak jego bohaterowie, tak i my mamy niewiele czasu by złapać oddech. Gra toczy się bowiem o całe 20 tysięcy funtów, ale przede wszystkim o honor i dobre imię głównego bohatera. Tego niezwykłego dżentelmena wspiera sprytny i zaradny Obieżyświat, równie ciekawa i sympatyczna postać. Z kolei w ślad za nimi podąża detektyw Fix, który wedle rysopisu jest przekonany, że Fogg jest sprawcą napadu na bank.
I tak oto rozpoczyna się wielka przygoda, barwna podróż przez świat, której mało komu przychodzi doświadczyć. W 80 dni dookoła świata Milliena w niezwykły sposób oddaje piękno tej przygody wraz z towarzyszącymi jej niebezpieczeństwami. Autor potrafił uchwycić cudowny krajobraz indyjskiej dżungli, uroki podróży pociągiem oraz rejsu statkiem, a przede wszystkim ciepły i pogodny charakter głównego bohatera. To właśnie za jego sprawą z wielką ciekawością i ekscytacją śledzimy kolejne poczynania Fogga.

Autor przywiązuje dużą wagę do detali. Swoimi ilustracjami jest w stanie zarówno zachwycić jak i zaciekawić czytelnika. Opisów jest tutaj bardzo dużo i to może być jedyna wada tego komiksu. Trzeba jednak przypomnieć, że to niecałe 50 stron, a sama powieść liczyła sobie ich prawie 300, więc Millienowi i tak udało się świetnie skondensować tę historię, nie tracąc przy tym ducha przygody oryginału.
Komiksowe W 80 dni dookoła świata to doskonała lektura, zwłaszcza dla najmłodszych. Po przeczytaniu komiksu chciałoby się zobaczyć więcej przygód Fogga i Obieżyświata. Przede wszystkim zaś komiks doskonale zachęca do poznawania otaczającego nas świata, w którym czeka na nas wiele dziwów, tajemnic i przygód. Polecam udać się w jedną z nich wraz z propozycją wydawnictwa Egmont.
Ocena: 7/10
