Uwielbiam historie, które balansują na granicy realizmu i fantasy. Zwłaszcza, gdy wyciągają na wierzch skrywany w ludzkich sercach mrok. Może w nich być więcej lub mniej humoru. Mogą być absurdalne, a nawet krwawe, ale często dają do myślenia. Jednam z tytułów, który spełnia powyższe kryteria jest wydany przez Shock Comics pierwszy tom Ice Cream Man.
Ice Cream Man to nietypowa komiksowa seria. Już po przeczytaniu pierwszego tomu zrozumiecie, że ciężko zaklasyfikować ją do jakiegokolwiek określonego gatunku, gdyż łączy w sobie elementy wielu z nich. To zbiór opowieści, które opowiadają o zatraceniu, żalu, chęci odkupienia, a punktem wspólnym historii jest tytułowy lodziarz, który zdaje się skrywać mroczną tajemnicę.
Na pierwszy tom komiksu składają się cztery historie. W przypadku każdej z nich nigdy nie jesteśmy pewni jak potoczy się ich fabuła, ani nawet o czym opowiadają, dopóki nie będziemy mieli za sobą ich lektury. Jedno czego możemy być pewni, to fakt, że w którymś momencie spotkamy przyjaznego lodziarza, oferującego pomoc. Tylko, że za jego pomocną dłonią zawsze kryje się drugie, mroczne dno. Jego słodkości wcale nie muszą oznaczać przyjemności.

Lodziarz przykuwa naszą uwagę. Nie wiemy czy to człowiek, kosmita, diabeł, czy jakiś inny demon. Wiemy, że za jego uśmieszkiem i przyjaznym nastawieniem kryje się chęć szerzenia chaosu. Raz może to sprawić, że dziecko przez 2 tygodnie żywi się słodyczami i żyje z gnijącymi w kuchni, martwymi rodzicami. Kiedy indziej może doprowadzić na skraj przepaści parę narkomanów. Potrafi nawet doprowadzić do szaleństwa twórcę jednego przeboju, który żyje z brzemieniem nieumiejętności napisania kolejnego hitu.
Ice Cream Man w swoim zamyśle potrafi przestraszyć czytelnika w każdym wieku. Podobne pomysły mogliśmy zobaczyć chociażby w takich serialach jak Strefa Mroku, Czy boisz się ciemności?, a nawet w Z archiwum X. Co jeśli gdzieś pośród nas kryje się osoba, której jedynym celem jest sianie zła i spustoszenia? Co jeśli jest to ktoś, kogo znamy i w ogóle nie domyślamy się jakie są motywacje tej osoby? Perspektywa szaleńca ukrywającego się w naszym najbliższym otoczeniu jest wiarygodna, a przez to przerażająca.

Oczywiście, twórcy komiksu Ice Cream Man podnoszą ten pomysł do wyższej potęgi. Zanurzają się w skrajne sytuacje i przesuwają granicę absurdu i szaleństwa na kolejny poziom. Czytając kolejne rozdziały mamy wrażenie jakby był to jedynie zły sen. W każdym z nich znajduje się jednak ten moment, który sprowadza nas na ziemię, co potrafi przyprawić o gęsią skórkę.
Elementy horroru wspaniale współgrają tutaj z czarnym humorem. W. Maxwell Prince porusza się po wciąż aktualnych, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, problemach. Dlatego opowiada o narkotykowej epidemii, o młodzieży, którą łatwo przekupić, czy o ludziach, który z łatwością są w stanie porzucić moralne zasady dla odniesienia sukcesu. Łączący te historie lodziarz, to postać charakterystyczna dla USA. W iluż to filmach/serialach sprzed kilkudziesięciu lat pojawiała się furgonetka, sprzedająca lody, zawsze pozytywnie kojarząca się dzieciom? Ten prosty pomysł wspaniale kontrastuje to z prawdziwymi zamiarami bohatera.

Wręcz hipnotyzujące są ilustracje Martina Morazzo, świetnie spinające się z szalonymi i mrocznymi historiami Prince’a. Idealnie oddają zarówno niepokój, towarzyszący poszczególnym rozdziałom jak i szaleństwo oraz absurd do jakiego posuwa się w nich scenarzysta. I wcale nie musi do tego korzystać z mroku, lecz robi to z użyciem całej palety barw, co w moich oczach czyni komiks jeszcze bardziej pociągającym.
W ostatnim rozdziale pojawia się kolejna tajemnicza postać, która zna naszego tytułowego lodziarza. Zdaje się wiedzieć, w co pogrywa sobie bohater i zapowiada, że go powstrzyma. Jednakże, nawet jeśli tajemniczy Caleb nie pojawił się w finale pierwszego tomu, Ice Cream Man sam w sobie zachęcił mnie do sięgnięcia po kontynuację, by jeszcze raz się przerazić, poczuć gęsią skórkę i uzmysłowić sobie, że z naszym światem jest coś nie tak.
Ocena: 7,5/10
Zdjęcia: Shock Comics
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania komiksu chciałbym podziękować wydawnictwu Shock Comics.
We własny egzemplarz komiksu możecie zaopatrzyć się pod poniższym linkiem: https://shockcomics.pl/strona-glowna/8-ice-cream-man-tom-1.html

