Hot Shots! – recenzja filmu

W ostatnich latach, parodie wydają się być zaginioną sztuką, a przecież wielu widzów z pewnością pamięta, że swego czasu były to najzabawniejsze filmy komediowe jakie można było obejrzeć. Od klasyków Mela Brooksa, przez genialne role Lesliego Nielsena, aż po pierwsze części serii Straszny film. Jednym z tytułów, który działa równie dobrze jak wyżej wspomniane jest także Hot Shots!.

Film w reżyserii Jima Abrahamsa to parodia Top Gun. W główną rolę niesubordynowanego, ale utalentowanego pilota Toppera Harleya wciela się Charlie Sheen. W filmie, główny bohater wraca do służby w marynarce wojennej USA, aby wziąć udział w tajnej misji wojskowej, pomimo swojej skomplikowanej przeszłości. W międzyczasie, Topper poznaje miłość swojego życia, terapeutkę Ramadę Thompson, rywalizuje z aroganckim pilotem Kentem Gregorym i stara się odzyskać swoją pewność siebie.

Kiedyś to robili filmy. Taka była moja pierwsza myśl po ponownym obejrzeniu filmu Hot Shots!. Pełna slapsticku, absurdalnych gagów, naśmiewająca się z Top Gun, komedia w różnym stopniu nabija się także z innych kultowych filmów takich jak chociażby Przeminęło z wiatrem, Superman, czy Rocky. Jeśli jesteście miłośnikami kina, to z całą pewnością docenicie komediowe wstawki, ale myślę, że rozśmieszą was, nawet jeśli wspomnianych tytułów nie oglądaliście.

Największą sztuką jeśli chodzi o tworzenie parodii jest umiejętne balansowanie między prostotą i humorem. Historia powinna być zrozumiała, jednocześnie wyśmiewając inne tytuły oraz angażując widza w losy bohaterów. I Hot Shots! ta szuka się udała. Oczywiście, pewne sztuczki zastosowane w filmie z 1991 r. są dziś przestarzałe i pewne zabiegi twórców są widoczne gołym okiem i łatwe do rozszyfrowania. Nie zmienia to jednak faktu, że pomimo tego żarty są śmieszne, scenariusz przemyślany, a główny bohater charyzmatyczny, zabawny i zdeterminowany.

W obsadzie filmu na dobrą sprawę nie ma wielkich gwiazd. Wcielający się w Toppera Charlie Sheen miał już na koncie kilka uznanych filmów, Lloyd Bridges to weteran biznesu, ale poza tą dwójką, na dobrą sprawę gwiazd nie ma. Wszyscy aktorzy i aktorki doskonale sprawdzają się jednak w swoich rolach. Bo bohaterowie Hot Shots!, tak jak ma to miejsce w przypadku parodii, są poważni w tych absurdalnych okolicznościach, przez co żarty tak dobrze działają

Trzeba jeszcze podkreślić, że Hot Shots! świetnie parodiuje Top Gun. Od dowcipów z dynamicznych sekwencji samolotów, opuszczających lotniskowiec, aż po romans bohatera z instruktorką (w tym przypadku terapeutką). Jest też rozdmuchany do potęgi n-tej dramat z przeszłości Toppera. Te wszystkie elementy zebrane w jedną całość działają po prostu świetnie.

Hot Shots! to przezabawna parodia, aczkolwiek trzeba podkreślić, że to film sprzed ponad 30 lat i po prostu widać, że się zestarzał. To jednak niewielki minusik tej świetnej komedii. Czuć szczerość w relacjach między bohaterami. Kibicujemy Topperowi by odzyskał swoje mojo, by zdobył dziewczynę i dokopał swojemu rywalowi. Tempo jest świetne, zdecydowana większość żartów trafiło w mój gust, a sposób w jaki sparodiowano tutaj różne filmy jest pomysłowy. Dla mnie był to wspaniały powrót do przeszłości, gdy czasami najprostsze rozwiązania prowadziły do najlepszych, a w tym przypadku najzabawniejszych historii.

Ocena: 7/10

Leave a Reply