Motyw podróży w czasie został już odmieniony przez wszystkie możliwe przypadki na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. Jeden z najpopularniejszych motywów sci-fi wciąż jednak jest fundamentem wielu nowych historii. Dodam, że z różnym efektem, gdyż wielu odbiorców miało z nim już często do czynienia. Tym razem postanowiłem przekonać się, czy ten efekt jest pozytywny w najnowszym komiksie wydawnictwa Nagle!, zatytułowanym Błędne koło.
Pętla czasu. Prawdopodobnie nikt nie chciałby być naznaczony klątwą, jaka połączyła ze sobą głównych bohaterów komiksu Błędne koło. Wykwalifikowany zabójca toczy spokojne, bezstresowe wręcz życie, które może jednak przerwać jedna osoba. Tak się akurat składa, że obecnie przebywa związana w jego piwnicy i sytuacja wydaje się być opanowana. Jednakże, jeden przejaw nieposłuszeństwa jego syna sprawia, że tajemniczy osobnik znika. A jeśli jeden bohater zabije drugiego, ten przeniesie się w czasie i jego dotychczasowe życie można wyrzucić do kosza.
Tak oto rozpoczyna się niezwykle dynamiczna, pełna zwrotów akcji i bardzo oryginalnych sekwencji walki w czasie historia dwójki związanych ze sobą osób uwięzionych w szalonej pętli czasu. Pełna brutalności, nacechowana negatywną energią związaną z chęcią zemsty głównego bohatera opowieść wciąga nas na całego i choć momentami potrafi stworzyć nam mętlik w głowie, pozostawia głównie bardzo pozytywne wrażenia.

Całość zaczyna się dość tajemniczo i powoli, z czasem poznajemy sekrety głównych bohaterów oraz ciążącej na nich „klątwy”. Główny punkt programu stanowi tutaj jednak niekończąca się walka dwójki na przestrzeni czasu. Niezwykle oryginalna, efektowna i dynamiczna potyczka obu panów pokazuje nam z jakim koszmarem przychodzi im się mierzyć, gdy po śmierci ożywają w innym czasie.
Błędne koło powaliło mnie na łopatki swoim wizualnym mistrzostwem. Ilustracje Lee Bermejo są po prostu zjawiskowe i wyglądają jak żywcem wyciągnięte z prawdziwego świata. Są niezwykle naturalne, a zarazem przemieszczają się zarówno po różnych czasach jak i różnych stylach, od czarno-białej przeszłości, przez bardziej rysunkowy styl, aż po uderzająco kolorową przyszłość. Już dla samej warstwy wizualnej warto sięgnąć po ten tytuł.

Wizualnej żonglerce towarzyszy scenariuszowy labirynt, który z jednej strony jest intrygujący, ale z drugiej, momentami wydaje się być zbyt chaotyczny. Dobrze odpowiada to relacji głównych bohaterów, którzy w gruncie rzeczy są w pułapce czasu. Te ich ciągłe podróże sprawiają jednak, że nie do końca nawiązujemy z nimi więź. Ostatecznie, było mi obojętne kim tak naprawdę są i skąd pochodzą, bo czułem się przytłoczony tymi ciągłymi przeskokami.
Choć Błędne koło zdecydowanie mnie wciągnęło i zaintrygowało, a przez niemal całość komiksu będąc na krawędzi swojego siedzenia z przyspieszonym biciem serca zastanawiałem się jak potoczą się losy bohaterów, to finał historii mnie zawiódł. Zakończenie wpisuje się co prawda w szalony, nieprzewidywalny i chaotyczny związek, walczących ze sobą mężczyzn, których męka nie ma końca, jednakże ja oczekiwałem definitywnego spięcia klamrą tego pojedynku.

Błędne koło to przykład oryginalnego wykorzystania znanego motywu, który jednak nie do końca spełnia oczekiwania czytelnika. Świetne ilustracje i złożona, pełna brutalnych emocji fabuła bardzo dobrze idą ze sobą w parze. Pomimo to, można odnieść wrażenie, że komiks nie wykorzystuje swojego potencjału, a twórcy gdzieś gubią się we własnej historii, bardziej przerywając ją niż kończąc. Poza tym, tytuł ten to dynamiczna rozrywka, która pozostawia po sobie dobre wrażenia, choć finał może zaważyć na tym, czy po niego sięgniecie.
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania komiksu chciałbym podziękować wydawnictwu NAGLE!
We własny egzemplarz komiksu możecie zaopatrzyć się pod poniższym linkiem: https://www.naglecomics.pl/bledne-kolo/3-232-153

