Superpunk – recenzja komiksu

Dzieciaki dorastają, a dorastanie może wiązać się z różnymi zmianami w ich życiu. Niby każda dorosła osoba o tym wie, a jednak problemy nastolatków są dla nas często wielką zagwozdką. O tym jak barwny może być to czas, w klimacie fantasy, a przede wszystkim punku, opowiada komiks Superpunk.

Violeta jeździ na deskorolce, nigdzie nie rusza się bez swojego walkmana i zasłuchuje się w punku. Nie jest jednak zwyczajną nastolatką, gdyż za pomocą wspomnianego odtwarzacza kaset, rozprawia się z mrocznymi potworami, które dostrzega tylko ona i jej najlepszy przyjaciel Alan. Jednak co się stanie, gdy negatywna energia opanuje całe miasto, a dostęp do walkmana będzie ograniczony? O tym właśnie przekonujemy się z lektury komiksu Superpunk.

Rzadko mam do czynienia z komiksami, w których tak ewidentny byłby wpływ muzyki, czy nawet pewnego stylu bycia. Nasza bohaterka, na kolejnych jego stronach zasłuchuje się bowiem w prawdziwych utworach, które w trakcie lektury możemy sobie odtworzyć, odnajdując je na jednej z muzycznych platform. To niewątpliwie dodaje tej historii unikalnego klimatu. Nie oznacza to jednak, że tylko z muzyką będziemy tutaj się dobrze bawić.

Superpunk to komiks, przy którym dobrze bawić się będą czytelnicy w różnym wieku, także ci najmłodsi. Są tutaj sceny walk z potworami, ale nie są ani brutalne, ani krwawe. Nastoletni bohaterowie posługują się młodzieżowym językiem. To ziomeczki, co wrzucają na luz, a na mieście robią różne nagrywki. Poza tym, tak przyziemnej, a zarazem trafiającej w sedno superbohaterskiej rozrywki zapewne jeszcze nie widzieliście.

To nie jest żadna skomplikowana opowieść, a jednak płyną z niej mądre treści. To historia o przyjaźni i godzeniu się. Jak bowiem wiadomo, dorośli nie zawsze rozumieją dzieci, a to z kolei może prowadzić do niesnasek między rówieśnikami, a nawet do końca przyjaźni. To także historia o dorastaniu, odnajdywaniu swojej tożsamości, którą w przypadku Violety jest punk i związana z nim energia oraz bunt. Oczywiście, w miarę rozsądku.

Superpunk został zilustrowany w kreskówkowym stylu, przystępnym dla wszystkich odbiorców. Cały świat przedstawiony w komiksie jawi się w naszych oczach bardzo barwnie, od zapisanych w graffiti starych budynków, przez komentującą wszystkie dziwne wydarzenia, komiczną, lokalną telewizję, aż po wielkie, nieokreślonego kształtu potwory. To naprawdę barwna historia, która zarówno w treści jak i w rysunkach oddaje zderzenie pozytywnej i negatywnej energii, starcie dyscypliny i buntu.

Nowość wydawnictwa Nagle to prosty, ale oryginalny komiks. Taki, który czytamy od deski do deski przy pierwszym podejściu. Akcja nie zwalnia tempa, a główna bohaterka jest barwna i charakterna. Mamy mroczniejsze fragmenty, ale całościowo Superpunk wypada naprawdę kolorowo i zabawnie. Choć okres buntu mam dawno za sobą, to komiks w jakiś sposób pozwolił mi wrócić do tamtych czasów, oddając się refleksji na ich temat, jednocześnie kibicując bohaterce by ani przez chwilę się nie zmieniała. Mało jest takich tytułów, które można by czytać w gronie całej rodziny, ale to z pewnością jest jeden z nich.

Ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania komiksu chciałbym podziękować wydawnictwu NAGLE!

We własny egzemplarz komiksu możecie zaopatrzyć się pod poniższym linkiem: https://www.naglecomics.pl/superpunk/3-232-159

Leave a Reply