Do tej pory nie miałem jeszcze do czynienia z uniwersum Assassin’s Creed. Wiem, że powstało mnóstwo gier, książki, komiksy, a nawet film, ale z żadnym z tych mediów w przypadku tej franczyzy się nie zetknąłem. Nie oznacza to jednak, że pozostawałem nieświadomy fenomenu tej oto marki. Wiedziałem mniej więcej na czym zasadza się fabuła poszczególnych jej tytułów. No i w końcu w moje ręce trafiła bardzo ciekawa pozycja z tego właśnie świata. Szczególnie interesująca, gdyż jest to manga. Nosi tytuł Assassin’s Creed: Miecz Shao Jun. Dzisiaj opowiemy sobie o jej pierwszym tomie.
Jak czytamy sobie z tyłu okładki, manga Assassin’s Creed: Miecz Shao Jun powstała na bazie gry firmy Ubisoft pod tym samym tytułem. Gracze mogą zatem mieć pewne pojęcie na temat przedstawionej tu historii i losów bohaterów. My zaczynamy jednak od zera, w związku z czym nie będę posiłkował się informacjami z gier poza tymi najważniejszymi i podstawowymi. Bohaterką tej historii jest Shao Jun, jedna z tytułowych zabójców. Akcja komiksu przenosi nas do XVI w. Chin, wrzucając nas w wir zmian politycznych, czystki i chaosu.
Twórca mangi, Minoji Kurata w zasadzie z marszu wrzuca nas w wir akcji. Historia rozpoczyna się w momencie gdy nasza główna bohaterka jest pojmana i przesłuchiwana. Szybko mamy okazję poznać jej twardy charakter i wielką siłę woli. Autor daje nam też do zrozumienia, że choć Shao Jun jest kobietą, to wcale nie musi być gorszym zabójcą od większości mężczyzn. Dość wcześnie pokazuje czytelnikowi próbkę jej niezwykłych umiejętności.
Zanim jednak dziewczyna się uwolni, w tak zwanym międzyczasie dostajemy wgląd w jej położenie. Dowiadujemy się w co tak właściwie wdepnęła, a następnie fabuła zaczyna się rozkręcać. Pierwszy tom mangi skupia się na konkretnych obiektach zemsty głównej bohaterki. Przechodząc od jednego przeciwnika do kolejnego otrzymujemy przy okazji informacje na ich temat. Widzimy, że zadanie jakie wyznaczyła sobie Jun nie należy do najłatwiejszych i szybko się z nim nie upora.

Teraz przyszedł czas na największy zwrot akcji. Niby wiem z czym wiąże się marka Assassin’s Creed i powinienem się spodziewać niespodzianki, o której zaraz napiszę. Jednakże, tak wciągnęła mnie historia chińskiej zabójczyni, że nagłe jej opuszczenie naprawdę mnie zaskoczyło. W Assassin’s Creed: Miecz Shao Jun bohaterką nie jest bowiem wspomniana w tytule asasynka. Nie. Wydarzenia z XVI w., którym się przyglądamy rozgrywają się w głowie Lisy Huang. Dziewczyna ze współczesnych nam czasów bierze bowiem udział w terapii przy użyciu urządzenia Animus, pozwalającego przeniknąć do pamięci przodków.
W ten oto sposób rozwija nam się drugi, tajemniczy wątek tej historii. Ja nie kupiłem stwierdzenia, że jest to terapia, mająca pomóc Lisie zwalczyć jej agresywne zapędy. Tym bardziej, że sam autor dał nam nieco później do zrozumienia, że przeprowadzająca badanie pani doktor skrywa jakiś sekret, o którym jeszcze się dowiemy. Bohaterka przez cały czas pozostaje jednak niczego nieświadoma. Choć wątek ten zajmuje w pierwszym tomie niewiele miejsca, to całkowicie zmienia sposób w jaki następnie czytamy Assassin’s Creed: Miecz Shao Jun.

Mangę czyta się bardzo szybko. Akcja jest dynamiczna, a sceny walk przeplatają się z kolejnymi fragmentami. Warstwa wizualna komiksu jest bardzo przejrzysta. Wszystkie ilustracje są bardzo szczegółowe. Momentami mogłoby się zdać, że to trochę taki uniwersalny, jakby wygenerowany komputerowo styl, bo ciężko wyraźnie wyróżnić któryś z jego elementów. Pod tym kątem jest naprawdę solidnie, zero zbędnych pytań.
Biorąc pod uwagę, że jest to tytuł oparty na popularnej serii gier, miałem obawy co do przedstawionej tu historii. Tym bardziej, że manga ewidentnie skierowana jest do najmłodszych. Niektóre sceny walki są krwawe, ale autor sprytnie ukrywa te najbardziej drastyczne momenty przed naszymi oczami. Poza tym, historia wciąga od samego początku. Jest mądrze skonstruowana i choć brakuje jej fajerwerków, to nie nudzi i zaciekawia czytelnika. Myślę, że Assassin’s Creed: Miecz Shao Jun warto przeczytać.
Ocena: 6,5/10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania mangi chciałbym podziękować wydawnictwu Egmont.
We własny egzemplarz mangi zaopatrzycie się pod poniższym linkiem:
https://egmont.pl/Assassin-s-Creed.-Miecz-Shao-Jun.-Chiny.-Tom-1,72313871,p.html