W 2024 r. mieliśmy już okazję zaznajomić się z oryginalną twórczością Shuzo Oshimi za sprawą mangi Krew na szlaku. Teraz mamy szansę zagłębić się w kolejną z jego wciągających historii psychologicznych, pt. Kwiaty zła. Co mają ze sobą wspólnego pewien nastolatek, Charles Baudelaire i przekraczające granice przyzwoitości dziewczyna? Między innymi o tym przekonujemy się z lektury pierwszego tomu.
Sama manga doczekała się 11 tomów, ale wydawnictwo Waneko przygotowało dla czytelników podwójne wydanie. To znaczy, w ramach polskiej wersji na Kwiaty zła będzie składać się więcej niż jeden tomik oryginału. Tak. Czeka nas zwiększona dawka wrażeń, a uwierzcie mi, że ten tytuł dostarcza ich całe mnóstwo. Warto tylko nadmienić, że już ten pierwszy tom to niemal 600 stron wciągającej historii!
Głównym bohaterem tej historii jest sprawiający wrażenie zupełnie normalnego i przeciętnego nastolatka Takao Kasuga. Generalnie, nie rzuca się w oczy. Lubi czytać książki i pozostaje na uboczu klasy. Nie jest jednak odludkiem, ma kolegów z którymi na bieżąco rozmawia, choć uważa, że większość rówieśników go nie rozumie. Podkochuje się też w najpiękniejszej i najmądrzejszej dziewczynie w klasie Saeki Nanako, którą idealizuje do granic możliwości.

Historia zaczyna się może dość niepozornie, ale wszystko zmienia się w momencie gdy Takao znajduje po lekcjach pozostawiony przez Nanako strój gimnastyczny. Wtedy też daje się ponieść swoim rządzom, niewątpliwie związanym z okresem dojrzewania. Dotyka go i wącha, czując że robi źle, ale nie mogąc się od tego powstrzymać. Ktoś jednak to dostrzegł, a spanikowany chłopak zabiera strój ze sobą i ucieka do domu. W tym momencie zaczyna się naprawdę nietypowa historia o dojrzewaniu i odnajdywaniu własnego ja.
Tym właśnie są Kwiaty zła. Przynajmniej na podstawie pierwszego tomu można tak wywnioskować. Shuzo Oshimi idealnie uchwycił to jak skomplikowany i pełny turbulencji jest ten okres w życiu nastolatków. Zarazem stworzył naprawdę złożoną, oryginalną i wciągającą historię psychologiczną, która jest tym bardziej wiarygodna, że inspirował się w niej niektórymi osobami, miejscami, czy nawet doświadczeniami z własnej przeszłości.

To niesamowite jak wyrzuty sumienia ścierają się z instynktem wewnątrz Takao. Z jednej strony chce wyznać wszystkie swoje winy, a z drugiej śmiertelnie obawia się tego, co się stanie gdy tego dokona. W tej atmosferze stresu, niepewności i pewnego zboczenia utrzymuje go pyskata, nie dająca sobie w kaszę dmuchać koleżanka z klasy, outsiderka pełną gębą Sawa Nakamura. To ona poznaje jego tajemnicę i zawiera z nim kontrakt, który rozpoczyna naprawdę dziwaczną grę między dwojgiem nastolatków.
Nakamura to wspaniała postać. Charyzmatyczna, oryginalna, charakterna, a jednocześnie nieprzenikniona. Drze kartkówki na oczach nauczyciela, wygarnia belfrom co o nich myśli, trzyma się z dala od wszystkich, a my nie mamy pojęcia dlaczego. Gdy nawiązuje nietypową relację z Takao pytań pojawia się jeszcze więcej, choć przynajmniej dostajemy pewien wgląd w jej psychikę. Zdaje się bowiem, że chciałaby uciec od wszystkiego, od szkoły i małego, zapyziałego miasteczka, w którym mieszka, ale czy aby na pewno?

Kwiaty zła to niesamowita huśtawka emocji. Autor te emocje doskonale uchwycił i świetnie nimi balansuje. W jednej chwili Takao może myśleć, że w końcu wszystko zaczyna się układać tak jakby tego chciał, by w następnej pojawiła się Nakamura i nakazała mu udać się na randkę z Nanako, nosząc pod ciuchami skradziony strój gimnastyczny. Mamy tu więcej takich naprawdę porąbanych scen, które pewnie większości filozofów się nie śniły, a one tylko zwiększają naszą uwagę i jeszcze bardziej wciągają nas w historię opisaną na kartach mangi.
Fajnie, że autor nie spieszy się tutaj z niczym. Pozwala historii żyć własnym życiem i rozwijać się naturalnym tempem. To kolejny z plusów, który czyni lekturę wciągającą, na swój sposób przyjemną, ale momentami także straszną. Straszną bo dzieją się tutaj rzeczy, których większość dorosłych nie chciałaby doświadczyć ze strony nastolatków, czy swoich dzieci. Z drugiej strony Kwiaty zła mogą odkryć przed nami prawdę o nas samych, bo kto w dzieciństwie, np. nie kłamał, bojąc się jednocześnie konsekwencji jakie takie kłamstwa mogą przynieść? To tytuł, który emocjonalnie was wytarga, ale z pewnością zachwyci każdego miłośnika mangi.
Ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania mangi chciałbym podziękować wydawnictwu Waneko.
We własny egzemplarz możecie zaopatrzyć się pod poniższym linkiem: https://sklepwaneko.pl/kategoria/1173-kwiaty-zla

