Niedawno obchodziliśmy 60. urodziny człowieka, który dla wielu osób na całym świecie uchodzi za najlepszego piłkarze w historii, a dla całej rzeszy innych za człowieka kompromitującego się swoim zachowaniem na każdym kroku. Diego Maradona, bo o nim mowa, to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci futbolu i po dziś dzień napływają do nas różne historie z jego życia, informacje na temat jego nienajlepszego stanu zdrowia. W zeszłym roku miała miejsce premiera dokumentu, który w świetny sposób pozwala nam zrozumieć dlaczego Argentyńczyk stał się tym kim obecnie jest.
Film w reżyserii Asifa Kapadii skupia się na „boskości” Diego Maradony, na okresach jego gry we włoskim Napoli oraz reprezentacji Argentyny, które uczyniły go legendą, stworzyły mit Maradony. Ruszamy w podróż pełną wzlotów i upadków, podróż dotyczącą nie tylko piłki nożnej, ale ogólnie życia, bo niejedna osoba mogłaby znaleźć się w miejscu Argentyńczyka.
W trakcie nieco ponad dwóch godzin filmu poznajemy motywacje Diego do gry w piłkę nożną, jego ogromne przywiązanie i poświęcenie dla rodziny, jego eksplodujący w młodości talent. Jednocześnie reżyser pokazuje, że Maradonie było daleko od doskonałości, zarówno na boisku jak i przede wszystkim poza nim. Przedstawia jego problemy z dostosowaniem się do gry w Serie A, jego rosnące uzależnienie z narkotyków, z którym w pewnym momencie wydawał się sobie poradzić, jego powiązania z nielegalną działalnością sycylijskiej mafii.
Film umiejętnie przeplata chwile chwały i grozy w życiu Maradony. Nawet gdy opowiada o jego triumfach, w tle pojawiają się sygnały obrazujące nam jego wady. Najlepiej o legendzie futbolu wypowiedziała się jedna z osób, stwierdzając, że Diego musiał stworzyć Maradonę, bo tego oczekiwali od niego ludzie. Tak powstała kontrowersyjna postać, o której mówi do dziś. Jednocześnie przyćmiła ona tego młodego chłopaka, który zakochał się w futbolu i zaczął uprawiać ten sport by poprawić byt swojej rodziny. Tę dwoistość osobowości Argentyńczyka jesteśmy w stanie zrozumieć po obejrzeniu całego dokumentu.
Reżyser dociera do wielu archiwalnych materiałów i to przede wszystkim za ich pomocą maluje sylwetkę Diego. Nie ma tu wielu wypowiedzi osób związanych z karierą Argentyńczyka, choć oczywiście takie tutaj znajdziecie. Nie są one jednak najważniejsze.
„Diego”, to film który doskonale obrazuje ciężar sławy z jakim na co dzień muszą radzić sobie nie tylko gwiazdy sportu, ale także popularni aktorzy, muzycy i celebryci. Nikt nie rodzi się kontrowersyjnym, a decyzje jakie podejmujemy mogą sprawić, że nasze życie nigdy nie będzie już normalne. Przy całej skali talentu Maradony oraz ciągnących się za nim skandali, reżyser uświadamia nam, że Argentyńczykowi na dobrą sprawę nikt nie próbował pomóc, a dłoń wyciągnięta do nas przez drugą osobę potrafi zmienić wszystko. Diego to bowiem cichy, spokojny, romantyczny, kochający taniec facet, a Maradona, to postać która nie schodziła z pierwszych stron gazet i nadal jest w centrum zainteresowania całego świata.
Najlepszym podsumowaniem filmu jest jego ostatnia scena, w której widzimy powracającego po latach Maradonę, wypowiadającego się w jednym z programów telewizyjnych. W momencie gdy widzimy jego łzy, na chwilę wraca Diego, a Maradona idzie w odstawkę. Nie znając dalszych losów Argentyńczyka po prostu chciałoby się żeby udało mu się stanąć na dwie nogi, ale historia nie zawsze toczy się tak jakbyśmy sobie tego życzyli.
Ocena: 8/10