Ostatnio zauważyłem, że powstaje coraz więcej interesujących seriali z gatunku science-fiction. Do niedawna nie było to niestety regułą, gdyż na przeszkodzie stały przede wszystkim ograniczenia finansowe. Wraz z rozwojem serwisów streamingowych te zaczęły powoli znikać, a tytułów zaczęło pojawiać się coraz więcej. Jednym z najbardziej wyróżniających się seriali z tej kategorii jest nowość od Amazon Prime zatytułowana Nocne niebo.
Nocne niebo czyli starsze małżeństwo i schron
Irene i Franklin Yorkowie wydają się być szczęśliwym małżeństwem z długim stażem. Są w sobie zakochani od kilkudziesięciu lat, a teraz spokojnie spędzają razem swoją starość w małej miejscowości w Illinois. Skrywają jednak niezwykły sekret. Wieczorami często udają się do swojej szopy z narzędziami. Co tam robią? Nie majsterkują, nie ukrywają trupów, ani nie oddają się żadnym perwersjom. Prawda o ich sekrecie jest zgoła inna. W szopie znajduje się bowiem opuszczona komnata, która stanowi portal do innego, odległego świata.
Yorkowie udają się do owej komnaty by podziwiać widoki nieznanej planety, wpatrując się w jej piękny krajobraz, a przede wszystkim gwieździste niebo. Parze wydawało się, że spokojnie dożyją końca swoich dni i zabiorą swoją tajemnicę do grobu. Wszystko zmienia jednak pojawienie się zagadkowego młodego człowieka, który dotarł do nich właśnie za pomocą owej komnaty.
Obsada i klimat na piątkę z plusem
W kolejnych odcinkach Nocnego nieba zgłębiamy tajemniczą technologię, poznajemy inne zaznajomione z nią osoby oraz zmierzamy w kierunku odkrycia tożsamości wspomnianego wyżej młodego mężczyzny Jude’a, który cierpi na amnezję i podobnie jak Yorkowie ma swoje sekrety. Do tego pojawia się argentyńska matka, która zabiera w niebezpieczną misję swoją córkę, a także Piotr Adamczyk w roli niezłego skurczybyka.

Największą frajdą jest tutaj odkrywanie tajemnic kosmicznej technologii wraz z pojawiającymi się kolejnymi niewiadomymi. Nie wiem czy to w związku z faktem, że główne role odgrywa tutaj para staruszków czy może to przez chęć twórców do nie odkrywania zbyt prędko wszystkich kart, ale tempo akcji jest naprawdę powolne. Momentami można po prostu popaść w nudę w oczekiwaniu na ciekawsze momenty serialu. Jest to największy mankament tej niezwykłej historii.
W obsadzie znaleźli się naprawdę świetni aktorzy. J. K. Simmons, Sissy Spacek, wspomniany Piotr Adamczyk, to tylko część z nich. Ciężko jednak wskazać jedną osobę, która wyróżniałaby się ponad resztą. Może właśnie Polak wcielający się w tajemniczego Corneliusa, prawdziwego zakapiora, faceta z którym nikt nie chciałby zadzierać. Czapki z głów dla naszego rodaka, który świetnie radzi sobie za oceanem.
Oglądać czy nie?
Ten pierwszy sezon pozostawia pewien niedosyt. Dostajemy część odpowiedzi na najważniejsze pytania głębiące się w naszych głowach, ale z drugiej strony mamy poczucie, że nie postarano się wystarczająco by utrzymać widza w skupieniu przez wszystkie osiem odcinków. Choć autorzy serialu Nocne niebo pozostawiają nas z tzw. cliffhangerem, to osobiście po obejrzeniu całości wcale nie czułem chęci poznania dalszych losów bohaterów serialu. Niemniej jest to tytuł ciekawy i oryginalny, jeden z lepszych z gatunku science-fiction jakie miałem okazję widzieć w ciągu ostatnich kilku lat.
Zdjęcia: Amazon Prime Video