
Każdy z nas myślał kiedyś, co by było gdyby mogło się spełnić chociaż jedno nasze marzenie. Nasze życie mogłoby zmienić się o 180 stopni. Tylko jak wybrać to jedno życzenie? Niektórzy mają ich tak wiele, że nie mogą się zdecydować. Inni czują, że mają już wszystko czego mogliby zapragnąć i również są w kropce. A teraz wyobraźcie sobie, że przyzywacie demona i on faktycznie się pojawia, i spełni jedno wasze życzenie. Tak właśnie zaczyna się historia opisana w komiksie Nocny krzyk.
Borja Gonzalez, autor komiksu zaprasza nas do przeczytania niezwykłej historii. Już po pierwszych jej stronach czujemy jakbyśmy wkraczali do czyjegoś snu. Wyłaniamy się gdzieś z czeluści mrocznego lasu i widzimy puste ulice pewnego miasteczka. W tle słychać audycję radiową, a my zbliżamy się do małego sklepu z książkami, winylami.
Jest wieczór. W sklepie nie ma ruchu. Dziewczyna o imieniu Matylda szuka jakiegoś tytułu między regałami. Główna bohaterka, a zarazem ekspedientka i najwyraźniej również właścicielka sklepu Teresa wygania młodą, bo chce zamknąć wcześniej. Nie zdajemy sobie jednak jeszcze sprawy jak dziwny jest jej powód by tak postąpić. Planuje przyzwać demona!
Czy to sen, czy to jawa?
Nocny krzyk to komiks pełen nieoczywistości. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć czy ta historia dzieje się naprawdę, czy może jest to jedynie czyjś sen. A może bohaterka jest duchem i wcale nie ma tu żadnego demona? Każdy może tę opowieść zinterpretować na własny sposób, co czyni ją bardzo ciekawą i wciągającą lekturą.
Na kolejnych stronach przyglądamy się jak lubująca się w mrocznych, gotyckich klimatach bohaterka nawiązuje więź z demonem. Jej nowa przyjaciółka, gdyż jest to przedstawicielka płci pięknej, to otaku, która chciała wylądować w Japonii, ale niestety dla niej, pojawiła się na “zadupiu” jak sama by nazwała owo miasteczko. Dwie zupełnie różne osobowości spędzają ze sobą czas w oczekiwaniu, aż nasza amatorska wiedźma w końcu wypowie życzenie.

Nocny krzyk, czyli niezwykły klimat i niezwykła historia
Bardzo spodobał mi się ten wręcz oniryczny klimat komiksu. Autor pozostawia wiele aspektów naszej własnej wyobraźni. Twarze bohaterek są puste, co każe nam domyślać się co tak naprawdę odczuwają. Oczy są zwierciadłem duszy, a my nawet ich nie widzimy. Jakby z oddali przyglądamy się całej sytuacji, rozmowom na temat pierdołek, przekomarzaniom, a prawda ukrywa się gdzieś głęboko.
Styl w jakim hiszpański autor narysował Nocny krzyk doskonale odpowiada tajemniczej historii. Jest w nim coś baśniowego. Jednocześnie czujemy pewien niepokój, na przykład gdy bohaterka opowiada demonowi Laurze o tym, że czuła jakby coś ją obserwowało. W pewnych fragmentach komiksu rzeczywiście możemy odnieść takie wrażenie. Są pewne małe detale takie jak plakat o zaginionej dziewczynie, zbliżenie na ciemną szybę samochodu, czy przedmioty znajdujące się w pokoju Teresy robią tutaj różnicę i pozwalają nam w pełni zanurzyć się w tym śnie.

Podsumowanie
Nocny krzyk to wciągająca historia. Oczarowały mnie rysunki Gonzaleza i wszechobecna atmosfera niedopowiedzenia. W charakterystycznym stylu udało mu się stworzyć wyraziste, choć nie dosłownie, postaci i fascynującą opowieść. Na krótki czas jaki zajmie wam lektura, przeniesiecie się do innego świata.
Recenzja powstała przy współpracy z wydawnictwem Non Stop Comics.
Osoby zainteresowane komiksem mogą zaopatrzyć się w niego pod poniższym linkiem: