Recenzja serialu „Ekstradycja” sezon 1.

Wśród najbardziej charakterystycznych polskich seriali lat 90. znalazło się miejsce dla telenoweli (Klan, Złotopolscy), komedii (13 posterunek, Miodowe lata) czy seriali obyczajowych (Matki, żony i kochanki, Siedlisko). Znacznie mniej miejsca poświęcano z kolei takiemu gatunkowi jak kryminał, a to właśnie wśród tego rodzaju tytułów znalazła się jedna z moich ulubionych produkcji tamtych czasów, o której chciałbym wam przybliżyć.

Tym serialem jest Ekstradycja Wojciecha Wójcika luźno oparta na książce Święte wilki autorstwa Witolda Horwatha. Sześcio-odcinkowy pierwszy sezon opowiada historię walczącego z przestępczością narkotykową policjanta Olgierda Halskiego, który jednocześnie walczy ze swoim uzależnieniem od alkoholu i stara się poukładać swoje życie rodzinne. na jego drodze stają jednak poważni gracze, polscy gangsterzy oraz przedstawiciele rosyjskiej mafii, którzy przeniknęli do różnych instytucji i czują się niepokonani, w najlepsze szmuglując do kraju heroinę.

Chyba nie widziałem żadnego innego polskiego serialu, który rozpoczynałby się tak mroczną i mocną sceną jak pokazanie jednej z ulic Warszawy, gdzie młodzi ludzie się narkotyzują. W 1995 r. gdy po raz pierwszy transmitowano serial, ten obraz musiał wywrzeć na widzach nie lada wrażenie, uzmysławiając im jednocześnie, że będą mieli do czynienia z tytułem, który nie boi się poruszać delikatnych tematów. Już ta scena i towarzysząca jej ciężka atmosfera zachęciły mnie do dalszego oglądania Ekstradycji.

Do tego trzeba jeszcze dorzucić fantastyczną obsadę. Bryluje w niej oczywiście odtwórca głównej roli – Marek Kondrat. Jego Olgierd Halski to facet z jajami, ale także problemami, a aktor potrafi świetnie balansować między pozą twardziela, a skruszonym, walczącym z przeciwnościami losu mężczyzną. Gama emocji, która ma okazję zaprezentować robi wrażenie, a trzeba jeszcze wspomnieć o fantastycznych tekstach jego bohatera. Na ekranie partnerują mu m. in. Alosza Awdiejew, Witold Dębicki, Renata Dancewicz, Małgorzata Pieczyńska, Tomasz Kozłowicz, czy Dariusz Jakubowski.

Do mrocznego klimatu przestępczości świetnie pasuje ścieżka dźwiękowa na czele z zapadającym w pamięć motywem muzycznym serialu. Za jej skomponowanie odpowiada Jerzy Satanowski, który pracował przy takich produkcjach jak Dzień Świra, Boża Podszewka czy Wrzeciono Czasu, a także przy wielu spektaklach telewizyjnych. Muzyka w serialu potrafi zarówno podkreślić dynamikę akcji, ludzkie dramaty, chwile przerażenia, a także momenty humorystyczne. Świetnie współgra z fabułą Ekstradycji.

Ten pierwszy, sześcio-odcinkowy sezon od początku trzyma widza w napięciu. Każdy jego fragment wydaje się być przemyślany, nawet gdy na jakiś czas odchodzimy od głównego wątku, a akcja skupia się na prywatnych problemach Halskiego, jego relacjach z siostrą, córką oraz kobietami generalnie, jego walce z uzależnieniem od alkoholu. Te sceny zostały według mnie idealnie wkomponowane w główny wątek dotyczący przemytu narkotyków do Polski i próby rozpracowania tego procederu przez bohatera. W ramach fabuły widzimy zarówno prostą policyjną pracę według paragrafu jak i różne sposoby naginania prawa przez Olgierda tak by mógł osiągnąć swoje cele. Do tego widzimy świat korupcji, moralnej degradacji, dążenia do celu po trupach. Robiło to wrażenie ponad 20 lat temu, robi i dziś.

Twórcy serialu odsłaniają nam kulisy świata policji i świata zbrodni. Bardzo podobają mi się te wszystkie momenty gdy bohaterowie rozmawiają slangiem, sami policjanci mówią o sobie psy, często robią aluzję do poprzedniego ustroju oraz sposobu funkcjonowania służb w tamtych czasach. Widzimy jak wygląda kultura panująca w obu społecznościach z jej charakterystycznymi cechami. Poza tym, aż do samego końca nie możemy być przekonani jak śledztwo Halskiego się potoczy i czy ten sezon będzie miał szczęśliwe zakończenie. To okazuje się być bardzo satysfakcjonujące, a jednocześnie wzbudzające w widzu chęć poznania dalszych losów bohaterów Ekstradycji.

Trzeba jeszcze podkreślić, że serial został zrealizowany z wielkim rozmachem. Samochodowe pościgi, helikoptery, wymiana ognia, a do tego Warszawa, która odgrywa w Ekstradycji bardzo ważną rolę. Każdy mieszkaniec stolicy doceni wszystkie lokacje i miejscówki, w których znalazł się Olgierd Halski. Akcja, którą oglądamy na ekranie jest szybka, efektowna, ale przede wszystkim wiarygodna, często nawiązując do problemów ówczesnych czasów.

Ekstradycja to serial kultowy. Żaden szanujący się fan seriali nie może przejść obok tego tytułu obojętnie. To jeden z najlepszych polskich seriali sensacyjnych

Ocena: 8/10

Zdjęcie: Filmweb.pl

Leave a Reply

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s