Iron Man kontra Whiplash

Za sprawą Kinowego Uniwersum Marvela, do grona moich ulubionych superbohaterów dołączył Iron Man. Choć już w dzieciństwie miałem okazję poznać go za sprawą serialu animowanego, jego historia blaknęła w porównaniu ze Spider-Manem, czy członkami grupy X-Men. Robert Downey Jr. zmienił moje nastawienie wobec Tony’ego Starka i miałem okazję dobrze poznać jego komiksowe losy. Część z nich przedstawiono nam w ostatnim tomie kolekcji Wielkie Pojedynki Marvela, pt. Iron Man kontra Whiplash.

Whiplash to złoczyńca o niejednym wcieleniu i to będziecie mieli okazję zaobserwować w zawartych w dziesiątym tomie serii. Podobnie jak w przypadku poprzednich części tej kolekcji tak i tym razem przechodzimy przez kolejne wcielenia Iron Mana na przestrzeni lat, od lat 60. aż po czasy naw współczesne. Znów mamy okazję podziwiać twórczość Stana Lee, a także takich pisarzy i rysowników jak David Michelinie, Jim Mooney, Kurt Busiek, czy Joe Quesada.

Im starsze historie, tym prostsze

Zaczynamy od zeszytów #97-99 serii Tales of Suspense (1959), w których pozostający w unieruchomionej zbroi Tony Stark zostaje porwany przez mafię. Pozbawiony energii, a tym samym niezwykłych możliwości swojej technologii bohater będzie musiał pokonać władającego elektrycznym biczem Whiplasha. Co ciekawe, finał historii wydaje się być niedokończonym, bardzo uproszczonym, a przez to wypada słabo. Gdy tylko Iron Man odzyskuje moc, powala przeciwnika i koniec.

Następnie czeka nas krótka, aczkolwiek intensywna historia. Na dodatek jest to kooperacja dwójki herosów, czyli Iron Mana i Spider Mana. Nic dziwnego, gdyż ma to miejsce w ramach Marvel Team-Up (1972) #72. Tym razem mamy do czynienia z intrygą, a w tle rozgrywa się walka o odzyskanie zahipnotyzowanego brata. Jest oczywiście i Whiplash, lecz podobnie jak w poprzednich zeszytach ponownie wypada on blado, jak zwykły pionek w rękach mafijnych przywódców.

Iron Man kontra Whiplash

Iron Man kontra Whiplash – słaby rywal dla herosa

Dalej Iron Man kontra Whiplash ma nam do zaoferowania bardziej rozbudowane komiksy. Na pierwszy ogień idzie Iron Man (1968) #223-224. Tym razem główną rolę obok Tony’ego Starka odgrywa złoczyńca zwany Anty-Force. Sęk w tym, że ma on jednak dobre intencje i w końcu zrozumiał swoje błędne postępowanie. Potrzebuje pomocy, a tę daje mu właśnie Stark. Jednocześnie stara się on utrzymać w tajemnicy przed nim swoje bohaterskie alter-ego.

Jedną z barwnych postaci tego komiksu jest również przyjaciel głównego bohatera Jim Rhodes, który wnosi tu dużo pozytywnej energii. Co zaś tyczy się Whiplasha, to choć jego charakter ponownie wypada miałko, to jego wygląd ulega pewnym ulepszeniom i ewolucji. Nie przypomina on już w tak dużym stopniu jak dawniej przerysowanego łotra w kolorowym kostiumie.

Iron Man kontra Whiplash

Na koniec najlepsze

Łowy z 1998 r. to zdecydowana odmiana tonu w Iron Man kontra Whiplash. To zupełnie inny styl, przywiązujący ogromną uwagę do detali. Wchodzimy w klimat thrillera, mamy pościg, intrygę i dramatyczne zakończenie. W końcu Whiplash wypada na złoczyńcę, którego naprawdę można się bać! Jest to w równej mierze zasługa scenarzysty Kurta Busieka jak i odpowiedzialnego za rysunki Seana Chena.

Kolejna interesująca konfrontacja dwójki tytułowych bohaterów to pomysł Joe Quesady. W Iron Man (1998) #28 Tony Stark będzie musiał nie tylko zmierzyć się ze swoim wrogiem, lecz także ze swoją kreacją, sztuczną inteligencją, która wymyka mu się spod kontroli. Jego zbroja zyskała inteligencję i osobowość, a bohater rozważa, czy powinien jej używać, czy może od razu ją unicestwić. Choć komiks jest krótki, to jego zakończenie jest bardzo zaskakujące, a Iron Man przekracza granicę, za którą nie ma powrotu. Aż szkoda, że nie wiemy jak ta historia toczy się dalej.

Na koniec została nam najbardziej współczesna opowieść. W niej poznajemy najnowsze wcielenie Whiplasha, czyli Antona Vanko. W Iron Man vs. Whiplash (2010) #1-4 otrzymujemy genezę złoczyńcy, a także dowiadujemy się jak splotły się losy jego i Tony’ego Starka. Mamy tu mnóstwo dramaturgii, życiowe tragedie, wciągającą i trzymającą w napięciu fabułę, a także elementy sci-fi rodem z filmów Marvela. Tony musi bronić swoje dobre imię, jednocześnie nie łamiąc prawa, co będzie dla niego wyzwaniem.

Iron Man kontra Whiplash

Podsumowanie

Można powiedzieć, że historie zawarte w Iron Man kontra Whiplash zostały uszeregowane w kolejności od najsłabszej do najlepszej. Myślę, że poza ostatnią częścią tego tomu postać złoczyńcy prezentuje się słabo i po prostu nudno. Iron Man miał tylu godnych rywali, że twórcy serii mogli pokusić się o ciekawsze zestawienie na zakończenie kolekcji. Wydaje mi się, że generalnie jest to jeden z najsłabszych tomów.

Leave a Reply

%d bloggers like this: