Czytelnicy mangi Great Teacher Onizuka mogliby pomyśleć, że przez pięć tomów zdążyli przyzwyczaić się do wybuchowego charakteru i często nieszablonowego zachowania głównego bohatera. Jednakże, wraz z kolejnymi porcjami rozdziałów Toru Fujisawa przekraczał kolejne granice, nie tylko nas rozśmieszając, lecz przede wszystkim zaskakując. Tutaj naprawdę może wydarzyć się wszystko, o czym przekonujemy się, czytając szósty tom komiksu wydawnictwa Waneko.
Gdy ostatni raz widzieliśmy się z Onizuką rozprawił się on z nauczycielem matematyki, panem Teshigawarą, który ma chorą obsesję na punkcie koleżanki z pracy, pani Fuyutsuki. Istotniejszy jest jednak fakt, że postanowił poprowadzić lekcję w ciekawym stroju, mając jedynie zasłonięte krocze przez wielką trąbę słonia. Wybrał sobie nienajlepszy moment na taki dobór kostiumu, gdyż w szkole pojawiła się akurat Organizacja do spraw problemów wychowawczych matki i dziecka.
Jak to bywa w przypadku naszego bohatera, jego „przypadkową ofiarą” stała się pani przewodnicząca. Teraz postanawia ona zrobić wszystko co w jej mocy by Onizuka został zwolniony i już nigdzie nie uczył. A że jest żoną senatora i ma dużą władzę, widmo zwolnienia szalonego chłopaka wydaje się być bardzo realne. Właśnie temu wątkowi poświęcony jest w całości szósty tom mangi Great Teacher Onizuka.

Nauka, panie Onizuka, nauka
Tym razem mamy okazję zobaczyć naszego bohatera w nieznanym mu środowisku. Musi ostro zakuwać, gdyż by zachować swoją pracę ma przystąpić do testu gimnazjalnego. Jak możecie się domyślić, szkolna wiedza Onizuki nie należy do najlepszych pomimo faktu, że jakiś tam uniwerek skończył i jest nauczycielem. Czeka go nie lada wyzwanie, zarwane w szalony sposób nocki, dużo energetyków, a co dla niego najważniejsze, pomoc pani Fuyutsuki, choć nie tak sprośna jakby sobie tego życzył.
Uczniowie pragną pomóc Onizuce i wpadają na szalone pomysły by udało mu się zdać test. Chcą wykraść ze szkoły odpowiedzi, czy wyposażyć nauczyciela w zestaw słuchawkowy by podpowiadać mu w trakcie egzaminu. Na drugim spektrum znajduje się z kolei pan dyrektor, którego ekscytacja na myśl o zwolnieniu bohatera nie zna granic. Jeszcze do tego nie doszło, a ten już fantazjuje na temat tego co zrobi gdy przejmie jego klasę.
Jakby tego szaleństwa było mało to Toru Fujisawa ma dla nas jeszcze kilka niespodzianek. Nauczyciel będący niewolnikiem uczennicy, której udziela korepetycji zmuszany do lizania jej stóp. Porwanie tejże uczennicy przez mafię i walka Onizuki z Yakuzą. Ten tom wchodzi na nowy poziom zakręcenia. Przy tym wszystkim historia nie traci swojego charakteru. Mamy tu humor absurdalny i sprośny. Wciąż uczymy się czegoś na temat japońskich nastolatków oraz granic jakie są w stanie przekroczyć by osiągnąć swoje cele.

Jeśli chodzi o warstwę wizualną, to kreska autora jest bardzo charakterystyczna. Podejrzewam, że na tym etapie zostały tu już tylko osoby, którym przypadła do gustu ta ostrość, ta nieskończona ilość detali i umiejętność tworzenia zorganizowanej rozwałki. Z tym wszystkim mamy do czynienia w szóstym tomie Great Teacher Onizuka. Dla mnie Fujisawa pozostaje mistrzem chwytania emocji na twarzach bohaterów, co dobitnie udowadniają nowe rozdziały mangi.
Podsumowanie
Kolejny świetny tom nowego wydania mangi Waneko. Historia może nie posuwa się daleko do przodu, ale autor tworzy zaskakujące, wciągające i przezabawne wątki. Cały czas kibicujemy Onizuce, choć nie ma on wielkich kompetencji by zostać najlepszym nauczycielem. Jakby tego było mało, mamy tu jeszcze zaskakujące zakończenie, które sprawia, że nie możemy doczekać się na dalszy ciąg przygód tytułowego bohatera.